REKLAMA

RZESZÓW: Brat ugodził brata nożem. Areszt dla 34-latka!

RZESZÓW / PODKARPACIE. Trzy miesiące spędzi w areszcie mężczyzna podejrzany o ugodzenie nożem swojego brata. Do zdarzenia doszło w sobotę w nocy przy ulicy Dąbrowskiego. 34-latek został przesłuchany i usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

303-198766
Foto: Podkarpacka Policja

Do zdarzenia doszło przy ulicy Dąbrowskiego w Rzeszowie. W sobotę przed północą, policjanci zostali zawiadomieni przez dyspozytora centrum powiadamiania ratunkowego o zgłoszeniu ugodzenia nożem. Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali mieszkających tam dwóch braci w wieku 34 i 36 lat. Starszy mężczyzna był ranny w klatkę piersiową i opatrywany przez zespół pogotowia ratunkowego. Został przewieziony do szpitala.

Młodszy z braci twierdził, że wezwał pomoc zaraz po tym, jak zorientował się, że brat jest ranny. Z jego relacji wynikało, że gdy doszło do zranienia brata, był poza domem i nie miał nic wspólnego ze zdarzeniem. Ranny mężczyzna w ogóle nie chciał rozmawiać z policjantami. Funkcjonariusze nie dali jednak wiary wyjaśnieniom 34-latka. Zatrzymali mężczyznę w policyjnym areszcie i rozpoczęli wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy przesłali do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. Przesłuchany przez prokuratora 34-latek przyznał się do zranienia brata. Na jego udział w przestępstwie wskazywały również inne zeznania. Potwierdził to także przesłuchany w charakterze świadka pokrzywdzony.

Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wystąpił również do sądu o zastosowanie wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego. We wtorek, Sąd Rejonowy w Rzeszowie zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.

Źródło: Podkarpacka Policja

14-11-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)